Zderzyły się dwie narracje elit, które wzajemnie się czochrają. Jedna to taka, że zachód wie lepiej. Tam postęp poszedł we właściwym kierunku i ten postęp należy naśladować. Tak jak tam teraz, tak u nas będzie za 20 lat, więc jak ktoś chce być taki "occurant", to niech najlepiej się bardziej zlaicyzuje od reszty społeczeństwa. Jak teraz okazuje się, że trendy na zachodzie są nieodpowiednie dla salonów, bo większość zachodu jest przeciwko Unii Europejskiej, to oni już nie wiedzą lepiej. Niestety teraz zostali ogłupieni przez tabloidy, demagogów i populistów, są jak nasza młodzież, która się boczy, bo po prostu chce być przeciw. Ja się pytam: jeżeli te mądre społeczeństwa zachodnie mogli ogłupić jacyś demagodzy i populiści, to może to, że się zlaicyzowały, że związki homoseksualne wynoszą do rangi małżeństw, że organizują parady, głoszą genderyzm, to także jest skutek ogłupienia?