Zastanawiałem się nad tytułem felietonu o Trybunale Konstytucyjnym, ale znalazłem w prasie tak trafny, że lepszego nie wymyślę. „To zamach na Trybunał – alarmują zamachowcy!” – podsumowała sprawę Ewa Usowicz z „Rzeczpospolitej”.
Śpieszę donieść, że PiS opanowało już nie tylko polskie służby specjalne, za pomocą których prowadzi "pełzający zamach stanu", nie tylko prokuraturę, podgryzającą na jego zlecenie fundamenty polskiej wolności, i nie tylko media, które "stworzyły modę na krytykowanie Platformy Obywatelskiej". Opanował także unijny urząd statystyczny Eurostat. Według Eurostatu zadłużenie w Polsce ruszyło jak z kopyta i w maju (ostatnim miesiącu, którego te dane dotyczą) rosłorośnie w tempie 273 miliony złotych dziennie. Podobnemu przyśpieszeniu, uległy próby śmigłowca "Caracal", który ten rząd Ewy Kopacz zakupił dla polskiej armii.
Pewnie mi nikt nie uwierzy, ale naprawdę staram się znaleźć w Ewie Kopacz jakieś zalety. I naprawdę nie mogę. Nie umiem znaleźć innej odpowiedzi na pytanie, dlaczego Donald Tusk postanowił wywindować w strukturach PO tak wysoko i uczynić swoją następczynią osobę, której aż tak brak talentu, rozumu i charyzmy, niż: właśnie dlatego. Francuscy przedrewolucyjni arystokraci, wiodąc swój kraj do ruiny, mieli, wedle legendy, mawiać „po nas choćby potop". A Tusk wyraźnie postanowił: po mnie choćby Kopacz. Niech Polacy, porównując z następczynią, widzą, że nie byłem aż tak zły.
Czy pękła skorupa zimna i twarda, sucha i plugawa", jak objawia się Dybuk w naszych czasach. Czy można natrząsać się z pierdołowatości władzy oraz w czym lepsze jest SLD od PO. Oraz duża dawka lokowania produktu - "Pycha i upadek": "Jeśli powie ktoś, że nie czas teraz analizować przyczyn upadku, który jeszcze nie nastąpił, to ja wyjaśnię – tu nie chodzi o żadne dzielenie skóry na niedźwiedziu.