Wydaje mi się, że byłem jednym z pierwszych recenzentów, który poznał się na talencie Olgi Tokarczuk. Zajmowałem się wtedy jeszcze z wielkim zapałem literaturą - co prawda, powieść pod niezbyt fortunnym tytułem "E.E.", która przykuła mą uwagę, nie należała do gatunkowej fantastyki, ale było w niej coś z fantastycznych klimatów, a do tego świetne opanowanie słowa, głęboka znajomość psychologii, słowem, to, co u pisarza najważniejsze. Kontaktowałem się wtedy z młodą-obiecującą, robiłem wywiad do naszego pisma, wspominam ją jako osobę niezwykle ciekawą, robiącą najlepsze wrażenie.
"Super Express": - Czy kipi pan z oburzenia po słowach Jarosława Kaczyńskiego o tym, że uchodźcy przywleką nam pasożyty i ameby?
Najstarsza wzmianka o naszym plemieniu, jak wie każdy wykształcony Polak, to zapiski arabskiego kupca Ibrahima Ibn Jakuba z podróży po państwie Mieszka, przez potomków nazwanego Pierwszym. W podręcznikach od pokoleń cytuje się często, co zanotował on na temat organizacji piastowskiego państwa, rzadko natomiast – co o obyczajach miejscowych. Zwróciło uwagę kupca (a może i szpiega), że mieszkańcy kraju Mesca mają dość swobodne podejście do seksu, a jednak gdy się już pobierają, „nie popełniają cudzołóstwa”.
Dla Amerykanina słowa „go west!” ciągną za sobą mnóstwo skojarzeń. Przede wszystkim weszły do historii jako zawołanie pionierów, a ściślej, hasło nawołującej do kolonizowania „starego” (po naszemu „dzikiego”) zachodu władzy.
Dziś wysyp sondaży. MB dla "Faktów", TNS dla "Faktu", DO dla "Polska The Times" i IBRIS dla Radia Zet. Ten ostatni najbardziej zwrócił mą uwagę, bo ośrodek IBRIS przeżywa ostatnio istne sondażowe ADHD. Dziś ogłosił wspomniany sondaż dla Zetki (PiS 35,8 : PO 22,2), wczoraj dla Onetu (33,4 : 23,8), dwa dni temu dla "Rzeczpospolitej" (34 : 24), tydzień temu też dla Radia Zet (36 : 24,3) i też dla Onetu (35,6 : 23,2)...
Powiedzmy sobie szczerze: imigranci to nie jest największy problem Unii Europejskiej. Nie stanowią go też: innowacyjność, deficyty budżetowe, przerosty biurokracji i inne patologie państwa nadopiekuńczego – nawet demografia. Owszem, to wszystko problemy, ale da się z nimi żyć i trwać w europejskiej jedności.
Rafał Ziemkiewicz w kolejnym wywiadzie dla telewizji Takt.tv. W poniższym materiale rozmowa o Januszu Korwinie-Mikke oraz o możliwościach poprawy życia w Polsce.
Chciałem nawiązać do Twojej nowej książki „Pycha i upadek”. Stwierdzasz w niej, że obecna władza zapada się i że ten upadek zaskakuje rządzących. Czy masz na myśli upadek PO i PSL-u jednocześnie? - pyta Rafał Pazio z nczas.pl.
Sławni The Beatles nigdy w Polsce nie zagrali, ale – nie każdy o tym wie – mieli zagrać. Była już na to zgoda samego Gomułki, mimo jego znanego skąpstwa i autentycznej wściekłości, w jaką wprawiało go wydawanie „cennych dewiz” na tak zbędne klasie robotniczej luksusy jak cytryny czy kawa – co dopiero na sprowadzenie jakichś długowłosych wyjców. Była zgoda rozmaitych komitetów od kultury, skądinąd zajadle tępiących miazmaty popkultury gnijącego kapitalizmu, było też wyznaczone miejsce: Stadion X-lecia. Władze PRL gotowe były spełnić wszystkie żądania sławnego zespołu, stawiały tylko jeden warunek: termin. Koncert na największym stadionie PRL musiał się odbyć 15 sierpnia 1966 roku.
Do wyborów trzy tygodnie, a przedwyborcze sondaże można sobie o przysłowiowy kant upy potłuc. Prędzej co mądrego dowie się człowiek z horoskopów.