Polska już od dłuższego czasu nie ma w liberalnych zachodnich mediach „dobrej prasy”, ale ta propaganda, którą rozkręcono po Święcie Niepodległości, nie znajduje precedensu. Przypomina do złudzenia to co pisała o nas sowiecka „Prawda” i gazety „obozu” po Sierpniu 1980, gdy powstała u nas „Solidarność” groziła rozprzestrzenieniem wirusa wolności do wszystkich „demoludów”.
Niezły kabaret. Andrzej Rzepliński opowiada niemieckiemu radiu, i w ogóle każdemu, kto tylko chce go słuchać, że jest prześladowany, nękany, spodziewa się zamachu na swoje życie. Mateusz Kijowski – że za nim chodzą, podsłuchują i inwigilują. Pytany (jak ktoś śmiał?!) czy ma na to dowody, Kijowski odpowiedział, że dowodów nie ma, ale ma pewność.