Zważywszy, że dyrygują kampanią ci, którzy winni są kryzysu - a winni są głównie Niemcy, ze swymi 1000 euro na każdą imigrancką głowę - sądzę, i taką tezę tu postawię, że jeśli nawet kryzys nie został wywołany celowo, to brukselska eurokracja i Berlin cynicznie wykorzystują go,