Kukiz i Korwin w jednym stali domu. W trakcie debaty spijali sobie z dzióbków "jak słusznie powiedział pan Janusz", "zgadzam się całkowicie z panem Pawłem" dlaczego do ciężkiej nie wystawili wspólnej listy? Zmiana konstytucji z formacją która dostała 15% byłaby prosta. Droga do rozbicia systemu otwarta.
Władza konstruuje strawną dla siebie legendę upadku. W kręgach już przeżywających żałobę po Platformie popularna jest opowieść, że „pisowców wyszkolili Amerykanie”, w ramach wymierzonego w PO i Unię spisku supermocarstwa.
Nie ma żadnej PO. Są dwa peesele – jeden miastowy, drugi wsiowy. Jeden doi metropolie a drugi prowincję i o nic więcej im nie chodzi.
Jak to się pisze na Twitterze: "bhawo!" Z takim przesłaniem PO po prostu musi dostać w wyborach równie tęgiego łupnia, jak swego czasu Unia Demokratyczna i jej kolejne inkarnacje. Zresztą to zrozumiałe, bo PO stała się właśnie kolejnym wcieleniem tej formacji, wyrażającej kompleksy i wyższościowe urojenia nadąsanych na własne społeczeństwo salonów. O czym zresztą - szczypta autoreklamy - piszę obszernie w swej nowej książce.