Najstarsza wzmianka o naszym plemieniu, jak wie każdy wykształcony Polak, to zapiski arabskiego kupca Ibrahima Ibn Jakuba z podróży po państwie Mieszka, przez potomków nazwanego Pierwszym. W podręcznikach od pokoleń cytuje się często, co zanotował on na temat organizacji piastowskiego państwa, rzadko natomiast – co o obyczajach miejscowych. Zwróciło uwagę kupca (a może i szpiega), że mieszkańcy kraju Mesca mają dość swobodne podejście do seksu, a jednak gdy się już pobierają, „nie popełniają cudzołóstwa”.
Nie taję, mam co roku problem z rocznicą Powstania Warszawskiego. Z jednej strony, trudno się nie cieszyć, gdy widzi człowiek te wielkie rzesze młodych ludzi chcących upamiętnić polską walkę o honor, godność i niepodległość Ojczyzny. Piszę o polskim życiu publicznym od lat, pamiętam dobrze czasy, gdy rząd dusz należał do szyderców, gdy władze Warszawy - z UW, SLD, później z PO - różnymi praktycznymi argumentami odpierały pomysł, by w dniu rocznicy upamiętniać "godzinę W" wyciem syren i zatrzymaniem na chwilę miejskiego ruchu, a wtórująca im "Wyborcza" wręcz pomysł ten wyszydzała jako rzekomy przejaw polskich kompleksów i zacofania.