Chyba już tylko ludzie naprawdę starzy pamiętają, że istniało kiedyś coś, co nazywano „sezonem ogórkowym”.
Zasada „władza jest silna słabością opozycji”, którą przez osiem lat uzasadniano niesłabnącą popularność PO, działa obecnie w odwrotną stronę.
To, co dzieje się w Unii Europejskiej wokół tzw. mechanizmu relokacji, przypomina mi tzw. Ludowe Wojsko Polskie z czasów, gdy odsługiwałem tam „zaszczytny obowiązek obrony ludowej ojczyzny” – czyli tuż przed jego upadkiem.
Platformie Obywatelskiej tylko wydaje się, że jej głównym wrogiem jest PiS. Tak naprawdę jest to jej własna przeszłość.
Śmierć Igora Stachowiaka, zmarłego rok temu na komendzie policji we Wrocławiu, ujawnia tego rodzaju patologie, od których nie jest wolny żaden, najbardziej nawet demokratyczny i praworządny kraj.
W krajowej polityce w zasadzie bez zmian – Schetyna i Petru ogłaszają faszyzmem, putinizacją i wyprowadzaniem Polski z Europy wszystko, cokolwiek robi PiS, choćby robił dokładnie to samo, co robili lub czego jeszcze niedawno domagali się oni...
Czwarty maja to tradycyjnie dzień, w którym kolejny rocznik uczniów przystępuje do egzaminu dojrzałości.
Gdy czytam – w mojej branży muszę – sondaże poparcia dla partii politycznych, a konkretnie, gdy przyglądam się, jak więdnie w nich słupek Nowoczesnej, brzmią mi w uszach słowa starej piosenki: „samolot rozbił się przed startem”.