Z roku na rok coraz bardziej irytujące jest przerabianie Święta Niepodległości na święto Piłsudskiego. Pomnikowy Marszałek stał się dla 11 listopada tym, czym dla Bożego Narodzenia reklamowy Santa Claus albo dla Halloween wydrążona w upiorną gębę dynia. Jakoś nikt przy tym nie zauważa, jak bardzo jesteśmy niekonsekwentni.
Niezły kabaret. Andrzej Rzepliński opowiada niemieckiemu radiu, i w ogóle każdemu, kto tylko chce go słuchać, że jest prześladowany, nękany, spodziewa się zamachu na swoje życie. Mateusz Kijowski – że za nim chodzą, podsłuchują i inwigilują. Pytany (jak ktoś śmiał?!) czy ma na to dowody, Kijowski odpowiedział, że dowodów nie ma, ale ma pewność.