"Bo wy, Polacy, szukacie sobie problemów, ciągle się zajmujecie wszystkim, co do was nie należy" – powtórzył mi niedawno pewien rodak, czasowo pracujący pod Londynem, swoją rozmowę z miejscowym.
Z perspektywy wakacyjnej przerwy jeszcze lepiej widać, do jakiego stopnia upadające elity III RP żyją w kulturze nieustającej – excusez le mot – „gównoburzy”.
Pamiętam z dzieciństwa bajkę o kurczątku, które urwało się z kurnika pozwiedzać trochę świat. Najpierw spotkało indyka. Indor, jak to indor, rozindyczył się, rozgulgotał, nastroszył, więc kurczątko się go przestraszyło i uciekło.
Jeśli o mnie chodzi, to, co Niemcy robią ze swoim krajem, to ich sprawa i nie zamierzam się wtrącać. Lubią, kiedy ich kobiety są obmacywane i gwałcone przez dzikusów, których sobie w ideologicznym obłędzie sprowadzili, lubią, kiedy ich sklepy są rabowane a miasta palone przez plemiona czerwonych barbarzyńców, których sobie latami hodowali, nie przeszkadza im bezradna, sparaliżowana polityczną poprawnością władza, (...) Der Hund im mordę lizał, co mi do tego.
„Nie można być obojętnym wobec niebywałego psucia Polski, robienia z niej w świecie pariasa, wobec podłości i kłamstwa” – oznajmił Leszek Balcerowicz Magdalenie Rigamonti w wywiadzie,
Kiedy "opozycja totalna" zapewnia swoich zwolenników, że najważniejsze jest dla niej, żeby odsunąć PiS od władzy, okłamuje ich. Nawet w tym, a może – zwłaszcza w tym. Opozycja totalna chce nie tego, żeby PiS stracił władzę, ale tego, żeby ona tę władzę odzyskała.
Gdybym miał na to czas, napisałbym o bieżących polskich wypadkach powieść. Taki polityczny thriller a la Forsyth. Jednym z głównych bohaterów byłby pisowski inkwizytor, szef jednej z głównych służb specjalnych, którą zresztą sam od postaw stworzył i którą czyni coraz bardziej wpływową. To taki klasyczny bohater "czarnego kryminału" (...)
Roman Dmowski wśród swych bezcennych nauk zawarł i tę, żeby zawsze starać się przypisywać przeciwnikowi godziwe, a co najmniej racjonalne motywy postępowania, i żeby starać się na każdą sytuację spojrzeć jego oczami próbując zrozumieć, dlaczego postępuje tak, a nie inaczej i ku czemu dąży.
Pisząc kilka tygodni temu „Tezy o wojnie polsko-polskiej i jej wygaszeniu” mniej więcej wiedziałem, jakiej reakcji się z której strony spodziewać.